wtorek, 17 marca 2015

Relacje z gry "OFF" [PL]

Raczej nie widziałem jakiejkolwiek polskiej publikacji dotyczącej gry Mortisa Ghosta (pseudonim), francuskiego twórcy gry OFF. A trochę mnie to dziwi, bo gra ta jest nawet znana, należy do tych bardziej osobliwych, a Polaków zainteresowanych grami niezależnymi pewnie jest sporo.
W każdym razie, grałem. Jaki jest mój nastrój do tej gry? Gdy skończyłem całą fabułę, powiedziałem sobie "ojapierdolecotobyło". Oceniłbym ją nawet 9/10 mimo że to prosta gra tworzona w RPG Makerze, gdzie masz rozwinięty system walki, sterujesz jakimś gościem i spotykasz innych bohaterów.
Na czym polega osobliwość? Otóż, jest to gra surrealistyczna, znajdziemy tam oniryczne elementy, jakby wyjęte z dziwnych wizji czy koszmarów. Nie nazwałbym tej gry horrorem, ale... stwierdzam, że czułem się często nieswojo i niezręcznie, zwłaszcza przez muzykę w tle albo fabułę samą w sobie.
Ścieżka dźwiękowa jest po prostu tak cudowna, że gdyby była jedzeniem to prosiłbym o dwie dokładki, zwłaszcza z tego powodu, że jestem fanem wszelkiego breakcore'u i niezależnej muzyki elektronicznej/psychodeli. Posłuchajcie z resztą jednego z przykładów; ten utwór grany jest podczas walki z większością potworów: Na YouTube można posłuchać całej Playlisty utworów. Jednak polecam najpierw ściągnąć i zagrać. Zastanawiam się nad wysłaniem tłumaczenia na polski dla tej gry, ale to wtedy, kiedy będę miał czas. Jest angielska wersja, lecz z racji tego, że oryginał był francuski, tłumaczenie mogło wyjść w niektórych momentach pokracznie, jak na przykład nadmierne używanie "utilise" zamiast "use" (po francusku "utiliser" to "używać". Można jednak zrozumieć, jeżeli ktoś zna angielski. Jest też wersja po rosyjsku, hiszpańsku i po portugalsku. Z OFF powstał nawet fandom, obrazki w klimacie 34. zasady, reprodukcje fanowskie tj. "Home" czy "Unknown", jednak "Home" mi odradzono, a samemu oglądając kogoś grającego w "Unknown", uznałem, że nie warto sprawdzać.

KRÓTKI OPIS FABUŁY (spojlery motzno)

 Na początku gry jesteśmy pytani o imię, które potem będzie czasami wspominane. Oznacza to, że nie wcielamy się w Battera (ang. Pałkarz, baseballista — protagonista), a prowadzimy nim. Batter trafia do Strefy 0, gdzie spotyka kota Judge'a (sędzia, mędrzec), który daje mu instrukcje po tym jak Batter wyjaśnia, że jest wysłany przez Królową z misją oczyszczenia świata.
W strefie mamy dwie albo trzy łamigłówki, a po wyjaśnieniach i instrukcjach od gadającego kota.
Po tym trafiamy do Nicości (Nothingness), gdzie są szepty po francusku, co jest dosyć podejrzane. Potem idziemy z Batterem do Strefy 2, w których spotykamy Elsów/Elsenów... Co się dzieje dalej pewnie opowiem w innym poście, bo chciałbym to wszystko ładnie ułożyć. c:
Powiem tylko, że strefy w grze wydają się być jakby działami gospodarki - Strefa 1 - "rolnictwo", wydobywanie surowców i hodowla, Strefa 2 - usługi (biblioteka, supermarket, park/plac zabaw), Strefa 3 - przemysł ciężki.
Ważną rolę w tym systemie pełnią żywioły, którymi są dym, plastik, metal oraz mięso. Do tego dowiadujemy się później o tajemnym żywiole, jakim jest cukier. Każdy z nich pełni pewną rolę, dym można zestawić z powietrzem, plastik i mięso z wodą, metal z ziemią, a cukier z eterem. Nie można było do niczego przyporządkować ognia, ponieważ w grze ogień istnieje nie jako żywioł, tylko po prostu narzędzie do spalania.

Opowiem więcej.

niedziela, 4 stycznia 2015

Neologizmy [PL]

Właśnie mnie coś wzięło, żeby napisać o ostatnio powstałym przymiotniku, który brzmi dziwnie "growy".
. (26.11.2017) Jest niespotykany przede wszystkim dlatego, że morfem "-owy" zwykle nie klei się do dwuspółgłoskowego wyrazu - no ale nic innego nie dałoby się wymyślić (chyba, że "gierowy", ale pozostawiam to do waszej konsternacji). Pierwszy raz się z nim spotkałem chyba jakieś pół roku temu, kiedy zobaczyłem tytuł filmu na YouTube. Na początku dla mnie wydawało mi się to słowo być jedynie neologizmem, którym chciał się popisać autor, ale będąc wielkim fanem neologizmów, bardzo zainteresował mnie fakt wdrążania tego przymiotnika do polszczyzny.
Mówiąc całkowicie szczerze, bardzo nie lubię ustalania sztywnych i sztucznych zasad, reguł języka. Język jest czymś elastycznym i dzikim - więc nie powinien być trzymany na obroży przez Radę Języka Polskiego.
Ale wróćmy do naszego growego. Pozwolę sobie opuścić cudzysłowy i kursywy - growy może być konkurs, growe mogą być chyba zainteresowania, inne rzeczy mogą też dotyczyć gier lub charakter gry mieć.
Słyszałem o czymś takim jak "gierczany", jednak mimo że brzmi to bardziej naturalnie, to pochodzi od słowa "gierka". No i nikt nie wpadł na to, by takie słowo tworzyć, bo gracze grają w gry, a nie w gierki.
W polskim słowotwórstwie sufiksy "-owy", "-ować", "-owość" są bardzo popularne i użytkownikom języka polskiego są pierwszym, co się narzuca na myśl, kiedy chcą wymyślić nowe słowo.
np.:
bombka wieszana na choince —> bombka choinkowa
sklep z odzieżą —> sklep odzieżowy
pisać SMS —> SMS-ować —> esemesować
badać płeć (u piskląt) ~od "seks/sex"(czyli "płeć")~ —> seksować
pomysł —> pomysłowy —> pomysłowość

Mam wrażenie, że te formanty są takim ostatecznym rozwiązaniem w słowotwórstwie; kiedy wiemy, że nie ma odpowiedników. Ponieważ są słowa, z których można byłoby utworzyć nowe przymiotniki/rzeczowniki/czasowniki, ale nie ma potrzeby, bo już istnieją zaadaptowane w języku wcześniej.
np.:

nastolatek —> nastoletni
 |

nastolatkowy

siano —> sienny
×
×
sianowy

masło —> maślany
×
×
masłowy

mleko —> mleczny
 |

mlekowy (inne znaczenie)

Nie widzę problemu, aby "growy" miał duże szanse się zaadaptować w języku polskim.